HOME | DD
Asztat — Abrinael
Published: 2014-05-31 21:09:44 +0000 UTC; Views: 723; Favourites: 18; Downloads: 0
Redirect to original
Description
Kto ma przechlapane? TY MASZ PRZECHLAPANE XDCo się dzieje, gdy Anioł Stróż nie potrafi dopilnować swych podopiecznych i jeden za drugim kończą w piekle? Coś strasznego.
Gabriel aktualnie kierujący stróżami się nie patyczkuje.
Ten konkretny nieudacznik dostał Zadanie.
Zadanie owo polega na tym, by kogoś nawrócić.
Kogoś stąd.
:>
Rozumiecie już jego wyraz twarzy?
Related content
Comments: 551
no dokładnie. Jeszcze skończy się na tym, ze bedą chlać i użalać się nad sobą razem z Angelo... XD
A; *Spojrzał na nią załzawionymi oczkami i rozejrzał się bezradnie* No bo... *ale sam nei wiedział dokładnie dlaczego. Czy dlatego ze jego nowa 'podopieczna' okazała sie pracować Szatana, czy dla tego, ze głupio przyjął jego pomoc?* ...to skomplikowane. *patrzy na nią zastanawiając się kim jest*
👍: 0 ⏩: 1
Biedak XD
Jun: oj tam pewnie pan przesadza *zachichotała* a tak właściwie to co pan tu robi?
👍: 0 ⏩: 1
Jun: no ale po co? Wie pan tutaj jest dość *zamyśliła się* niebezpiecznie?
👍: 0 ⏩: 1
A: *westchnął* Mi nic sie nei stanie... *na potwierdzenie dematerializując ręke wsadził ja w ścianę* A ja muszę... mam nawrócić dziewczynę. Jedna z uczennic...
👍: 0 ⏩: 1
Jun: to życzę panu powodzenia *zachichotała* nawrócenie tutaj kogokolwiek graniczy z cudem *wzruszyła ramionami* jestem Jun a pan to?
👍: 0 ⏩: 1
A: Abrinael. *uśmiechnął sie do niej* Co sie stało z twoja twarzą dziecko?
👍: 0 ⏩: 1
Jun: z moją twarzą? Coś z nią nie tak?
👍: 0 ⏩: 1
Jun: a to *zachichotała* kiedyś obudziłam się i już ją miałam no ale moim zdaniem jest śliczba
👍: 0 ⏩: 1
A: Ach... *uśmiecha się* To dobrze. Mógłbym spróbować ją uleczyć, ale skoro ci nie przeszkadza... kim jesteś? *bo wyczuwał ze nei człowiekiem*
👍: 0 ⏩: 1
Jun: człowiekiem... chyba *zachichotała* mój brat twierdzi że się mylę
👍: 0 ⏩: 1
A: A co twierdzi twój brat?
👍: 0 ⏩: 1
Jun: twierdzi że jesteśmy dziećmi dyrektora *zachichotała* wie pan jak ja się musiałam namęczyć żeby powiedział mi o tych swoich przypuszczeniach
👍: 0 ⏩: 1
A: ... *wie kto jest dyrektorem - szatan mu powiedział XD* ... i uważasz, ze to niemożliwe?
👍: 0 ⏩: 1
Jun: no raczej nie *chichocze* gość cały czas nosi maskę, od jakiegoś czasu łazi za nim taki jeden nie pamiętam jak się nazywa ale to chyba coś na S *drapie się po głowie* wątpie by dyrcio miał dzieci
👍: 0 ⏩: 1
A: *wzdycha* żyje tyle czasu, ze to nie było by nic dziwnego... Aniołowie nie powinni wdawać sie w związki, ale oni Upadli. *milczy chwile* Ten na 'S' to Samael.
👍: 0 ⏩: 1
Jun: No chyba tak *chwile się zastanawia* gadał do dyrcia po imieniu ale nie pamiętam jak ono brzmiało
👍: 0 ⏩: 1
A: Azazel... *westchnął*
👍: 0 ⏩: 1
Jun: mniejsza nadal obstaje przy tym że jestem człowiekiem *zachichotała*
👍: 0 ⏩: 1
A: Nie... Twoja aura nie jest ludzka.
👍: 0 ⏩: 1
Jun: *gapi się na niego* że co proszę?
👍: 0 ⏩: 1
A: Twoja Aura. Z pewnością nie jest ludzka.
👍: 0 ⏩: 1
Jun: oj tam też ma pan problem
👍: 0 ⏩: 1
A: *zdziwiony * To nie problem. Po prostu mówię, ze jeśli się nie mylę, to rzeczywiście nie jesteś człowiekiem.
👍: 0 ⏩: 1
J: w takim razie czym jestem skoro nie człowiekiem?
👍: 0 ⏩: 1
J: to witam w klubie *chichocze*
👍: 0 ⏩: 1
A: *zamyślił sie chwilę* Dlaczego tak was wszystkich garnie do rozlewu krwi?
👍: 0 ⏩: 1
J: wie pan ja akurat zostałam zaatakowana przez rodzinę która mnje adoptowała to była samoobrona *wzruszyła ramionami*
👍: 0 ⏩: 1
A: Ale by przyjść szkolić się na morderce nikt cię nie zmusił...
👍: 0 ⏩: 1
J: wie pan troche mi odbiło *wzruszyła ramionami* do szkoły przyprowadził mnie dyrcio
👍: 0 ⏩: 1
A: A nie wolała byś być gdzie indziej? Znaleźć pomoc u Boga?
👍: 0 ⏩: 1
J: raczej nie *zamyśliła się* zresztą dla mnie raczej nie ma już odwrotu
👍: 0 ⏩: 1
J: ja uważam inaczej zresztą wątpię bym potrafiła się zmienić
👍: 0 ⏩: 1
J: *zachichotała* a właśnie widział pan może takie liso podobne coś?
👍: 0 ⏩: 1
A: n-nie... Właściwie jedynym zwierzęciem jakie widziałem tu do tej pory był kotek...
👍: 0 ⏩: 1
J: wie pan bo szukam takiej niskiej dziewczyny z lisimi uszami no ewentualnie małego lisa polarnego
👍: 0 ⏩: 1
A: Nei widziałem. A po co jej szukasz?
👍: 0 ⏩: 1
J: wie pan to moja koleżanka *zastanawia się* no tak jakby
👍: 0 ⏩: 1
A: ... Dlaczego "tak jakby"?
👍: 0 ⏩: 1
J: bo chyba mnie nie lubi zresztą ona prawie nikogo nie lubi
👍: 0 ⏩: 1
A; Och... to przykre. Dlaczego?
👍: 0 ⏩: 1
J: po pierwsze ludzie biorą ją za dziecko a ona ma 500 lat po drugie nie ma do nich zaufania
👍: 0 ⏩: 1
A; Z czego zauważyłem nei ma tu wielu ludzi.
👍: 0 ⏩: 1
J: wiesz może i tak ale i tak inni po prostu ją denerwują. Jeśli jest dla kogoś miła to po prostu robi wyjątek na marginesie nie wierzy w twojego Boga *chichocze*
👍: 0 ⏩: 1
A: Och... *zmartwił się* Wiesz, ja chyba pójdę odnaleźć Kasie... *znika powoli*
👍: 0 ⏩: 1
J: powodzenia * pomachała mu i sobie poszła*
👍: 0 ⏩: 1
| Next =>